Bieszczadzcy mocarze
- Wydawnictwo: Libra-Print
-
Dostępność:
Wysyłka w 24 godziny
- Autor: Mateusz Matysiak
- Wydawca, rok wydania: Libra Pl, 2023
- Liczba stron : 544
- Oprawa i wymiary: twarda, 240 x 300 mm
- ISBN: 978-83-66699-93-9
- szt.
- 155,00 zł
Album ten jest owocem wielu lat obserwacji i nauki rozumienia przyrody Bieszczadów, długich godzin wyczekiwania w dziczy na odpowiednie ujęcie. Tytułowi bieszczadzcy mocarze, których fotografie zostały ułożone zgodnie z cyklem pór roku, to prawdziwi władcy dzikich, leśnych Bieszczadów. To zwierzęta największe, najsilniejsze i najbardziej waleczne, ale też te niepozorne, co nie oznacza, że mniej piękne i fascynujące.
Mateusz Matysiak, autor fotografii i opisów w albumie, to przyrodnik, fotograf i filmowiec. Z wykształcenia biolog i leśnik. Autor licznych publikacji, w tym ilustrowanych encyklopedii zwierząt Polski i ptaków Polski. Wielokrotny laureat oraz juror konkursów fotografii. Tekst wstępu do albumu napisał Wojomir Wojciechowski – kresowiak, legenda Bieszczadów, długoletni dyrektor Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
Album polecają:
„Magia to domena czarodziejów. Bieszczady to miejsce magiczne, a autor tego albumu jest prawdziwym czarodziejem. Nie spotkałem dotychczas zbioru piękniejszych fotografii ukazujących magię tej cudownej krainy. Tak bardzo się myliłem, sądząc, że znam Bieszczady, a ich przyroda skrywa przede mną niewiele tajemnic”. [Henryk Okarma – prof. dr hab., biolog specjalizujący się w badaniach dużych ssaków drapieżnych. Długoletni dyrektor Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie]
***
„Ilekroć widzę zwierzęta uchwycone przez obiektyw aparatu Mateusza, zazdroszczę mu. Tego, że mógł je spotkać na wolności. Tego, że widzi młode niedźwiedzie kilka chwil po tym, gdy pierwszy raz ujrzą słońce. Tego, że ogląda sędziwe wadery, którym pozostało kilka tygodni życia. Podziwiam jego talent do uchwycenia zwierzęcych emocji, o których tak często my, ludzie, zapominamy. Ja sam, lecząc dzikich pacjentów, mam do czynienia z ich bólem i strachem. Jednak zawsze mam marzenie, że gdy je wypuszczę, to Mateusz spotka je na swojej drodze i prześle mi kolejne zdjęcie z uchwyconym w ich oczach szczęściem”. [Radosław Fedaczyński – behawiorysta zwierząt, lekarz weterynarii, współtwórca Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu]
***
„Kiedy oglądam te zdjęcia, mam oczy szeroko otwarte jak sowa włochatka, jak trzeszcze zająca szaraka, i szukam następnych zupełnie jak niedźwiedź mrówek w spróchniałym pniaku jodły. Album Bieszczadzcy mocarze daje okazję spotkania oko w oko, nos w nos z wilkiem, rysiem, niedźwiedziem, żubrem i jeleniem, a także poczucie jak wygląda wiosna, lato, jesień, zima w Bieszczadach. To okrutny paradoks, że tak piękne, największe, najdziksze i tak czujne zwierzęta są naprawdę bezbronne wobec ludzi i tylko my możemy je uratować przed zagładą”. [Arkadiusz Szaraniec – „ekoista” i „obieżykraj”, autor książek Żubry lubią jeżyny oraz Warszawa dzika]
Mateusz Matysiak, autor fotografii i opisów w albumie, to przyrodnik, fotograf i filmowiec. Z wykształcenia biolog i leśnik. Autor licznych publikacji, w tym ilustrowanych encyklopedii zwierząt Polski i ptaków Polski. Wielokrotny laureat oraz juror konkursów fotografii. Tekst wstępu do albumu napisał Wojomir Wojciechowski – kresowiak, legenda Bieszczadów, długoletni dyrektor Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
Album polecają:
„Magia to domena czarodziejów. Bieszczady to miejsce magiczne, a autor tego albumu jest prawdziwym czarodziejem. Nie spotkałem dotychczas zbioru piękniejszych fotografii ukazujących magię tej cudownej krainy. Tak bardzo się myliłem, sądząc, że znam Bieszczady, a ich przyroda skrywa przede mną niewiele tajemnic”. [Henryk Okarma – prof. dr hab., biolog specjalizujący się w badaniach dużych ssaków drapieżnych. Długoletni dyrektor Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie]
***
„Ilekroć widzę zwierzęta uchwycone przez obiektyw aparatu Mateusza, zazdroszczę mu. Tego, że mógł je spotkać na wolności. Tego, że widzi młode niedźwiedzie kilka chwil po tym, gdy pierwszy raz ujrzą słońce. Tego, że ogląda sędziwe wadery, którym pozostało kilka tygodni życia. Podziwiam jego talent do uchwycenia zwierzęcych emocji, o których tak często my, ludzie, zapominamy. Ja sam, lecząc dzikich pacjentów, mam do czynienia z ich bólem i strachem. Jednak zawsze mam marzenie, że gdy je wypuszczę, to Mateusz spotka je na swojej drodze i prześle mi kolejne zdjęcie z uchwyconym w ich oczach szczęściem”. [Radosław Fedaczyński – behawiorysta zwierząt, lekarz weterynarii, współtwórca Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu]
***
„Kiedy oglądam te zdjęcia, mam oczy szeroko otwarte jak sowa włochatka, jak trzeszcze zająca szaraka, i szukam następnych zupełnie jak niedźwiedź mrówek w spróchniałym pniaku jodły. Album Bieszczadzcy mocarze daje okazję spotkania oko w oko, nos w nos z wilkiem, rysiem, niedźwiedziem, żubrem i jeleniem, a także poczucie jak wygląda wiosna, lato, jesień, zima w Bieszczadach. To okrutny paradoks, że tak piękne, największe, najdziksze i tak czujne zwierzęta są naprawdę bezbronne wobec ludzi i tylko my możemy je uratować przed zagładą”. [Arkadiusz Szaraniec – „ekoista” i „obieżykraj”, autor książek Żubry lubią jeżyny oraz Warszawa dzika]